Nasze mieszkanie wzbogaciło się ostatnio o kilka istotnych elementów takich jak zabudowa w Jaśkowym pokoju, nowy mebel w łazience i tapeta w sypialni. O ile dwa pierwsze zostały przez nas zamówione, o tyle tapetę przykleił Vlad wespół ze swoim bratem własnoręcznie. Tapetę kupiłam już pół roku temu i nie wiem dlaczego dopiero teraz zawisła na ścianie. Chyba działamy hurtowo i z opoźnieniem. Całkiem przyjemny okazał się być efekt uboczny tapetowania, który powstał w 2 minuty (słownie: dwie minuty).
Taką miseczkę możecie zrobić sami i zapewniam Was, że nie jest to ani czasochłonne, ani drogie, ani nie wymaga szczególnych uzdolnień manualnych (no chyba, że postanowicie sami wydziergać serwetkę). Do zrobienia miseczki potrzeba następujących składników:
- serwetka wydziergana na szydełku (ja swoją kupiłam w wiadomym sklepie za 50 groszy)
- klej do tapet
- piłka albo balon
Klej do tapet przygotować według wskazówek producenta, zamoczyć w nim serwetkę, delikatnie ją wycisnąć i równo założyć na piłkę. Zostawić na noc do wyschnięcia, a na następny dzień oddzielić piłkę od serwetki (teraz już miseczki). Voila!
Edit (15.12.2012 godz. 21.30)
Doniesienia z ostatniej chwili. Postanowiłam sprawdzić jak mój nowy twór sprawdzi się w roli świecznika i szczęka mi opadła jak zobaczyłam efekt. W poniedziałek zabieram się za masową produkcję świeczników (już nie miseczek) co radzę również Wam. Nie będzie już tajemnicą jak w tym roku udekoruję wigilijny stół.
Cień na ścianie jest obłędny!!!
Ależ jestem z siebie dumna. Fiu fiu
Ania